poniedziałek, 11 lutego 2013

Antiquus Hostis - Rozdział VI


To było coraz trudniejsze. Cały czas myślała tylko o Draconie. O jego uśmiechu, szarych oczach, blond czuprynie.
Stała monotonia. Praca, dom, praca, dom. W końcu z tej melancholii wyrwała ją Ginny.
- Wiesz, który dzisiaj jest ?
- 24 lipca - odpowiedziała zaskoczona - Co w związku z tym ?
- To, że za dokładnie tydzień są dwudzieste czwarte urodziny Harry'ego. Kazał Ci przekazać, żebyś się w końcu ogarnęła, bo robi imprezę.
Hermiona jęknęła.
- Nie marudź. Masz iść.
- A kto będzie ?
- Luna, Neville, George i jeszcze jacyś kumple od niego z pracy, nie znam ich.  A teraj ruszaj swoje cztery litery, bo idziemy na zakupy.
- Po co ?
- Chyba musisz jakoś wyglądać na urodzinach moje chłopaka, prawda ?
Ruda wzięła Mionę za rękę i teleportowały się blisko centrum handlowego.
Weszły do mnóstwa sklepów, ale w żadnym nie znalazły czegoś interesującego. W końcu, w ostatnim sklepie, kupiły, to co chciały. Czarną, koronkową, sięgającą do połowy ud sukienkę dla Hermiony, a dla Ginny prostą, cielistą. Zadowolone z zakupów, wyszły z centrum, schowały się w jakiejś uliczce i deportowały z charakterystycznym trzaskiem.
Nadszedł wyczekiwany dzień. Wszystko było zapięte na ostatni guzik. Przyjaciółki wróciły od fryzjera i kosmetyczki z perfekcyjnym wyglądem. Całość dopełniły sukienki. Około godziny 17 zaczęli schodzić się goście. George przyszedł z Angeliną, Luna z Rolfem, a Neville z Haną. Przybyli również koledzy Harry'ego - Frank i Alex. Po wypiciu toastu za solenizanta, przyszła pora na prezenty.
Hermiona długo myślała nad tym, co podarować przyjacielowi na urodziny. W końcu zdecydowała się na książkę o quidditchu. Sądziła, że to zbyt banalne, ale Harry bardzo się ucieszył.
Impreza rozkręcała się w najlepsze. Na stole stało kilka pustych butelek po wódce. Mionie zaczęło kręcić się w głowie, więc poszła na balkon odetchnąć świeżym powietrzem. Drzwi za nią otworzyły się.
- Stało się coś ? - zapytał Ron.
- Nie, nie. Wszystko ok. Tylko chyba za dużo wypiłam - zaśmiała się.
Nagle zrobił coś, czego Hermiona nie spodziewała. Pocałował ją. Śmierdział alkoholem i papierosami. Dziewczyna odepchnęła go.
- Co Ty robisz ?!
- Widzę, jak na mnie patrzysz. Podobam Ci się.
- Chyba Ci się w głowie pomieszało, Ron. Zerwaliśmy, nie pamiętasz ? To było dawno. Zostaw mnie ! - krzyknęła, bo chłopak zaczął się przystawiać.
Hermiona nie miała przy sobie różdżki, więc jedynym sposobem było kopnięcie w czułe miejsce. Chłopak zwinął się na podłodze z bólu. Dziewczyna pobiegła do swojego pokoju. Nikt nie zwracał na nią uwagi, wszyscy doskonale się bawili. Wzięła do ręki telefon i wybrała numer.
- Halo ? - odezwał się głos.
- Zaraz u Ciebie będę - powiedziała roztrzęsionym głosem, rozłączyła się i deportowała z donośnym trzaskiem.

***

Dwór Malfoy'ów. Myślała, że tam właśnie mieszka. Myliła się. Z pewnością był to blok. Nie widziała go z zewnątrz, bo aportowała się od razu przed drzwi mieszkania. Na ciemnobrązowych drzwiach wisiała mosiężna tabliczka - ''D.Malfoy''. Zadzwoniła. Po chwili usłyszała kroki, a potem wpadła w ramiona chłopaka. Wreszcie poczuła się bezpiecznie. Wiedziała, że nic nie może jej się stać. Nic się nie liczyło - tylko to, że on z nią jest. Chłopak o nic nie pytał, tylko wziął ją na ręce i zaniósł do swojej sypialni. Położył ją na łóżku, a ta w mgnieniu oka zasnęła.

***

Promienie słońce leniwie przedostawały się do pokoju. Hermiona otworzyła oczy i wystraszona rozglądała się po pomieszczeniu. Dopiero po chwili przypomniała sobie, co się wczoraj stało. Natłok wspomnień i upokorzenia sprawił, że dziewczyna rozpłakała się. W takim stanie zastał ją Draco. Zmartwiony usiadł na łóżku i przytulił Hermionę.
- Co się stało ? - spytał.
Ta tylko pokręciła głową. Nie chciała znowu tego przeżywać. Blizny się nie zagoiły.
Draco już jej więcej nie spytał. Jeśli będzie w stanie, to sama opowie. Nie chciał się narzucać, bo to właśnie ona była dla niego ważna. Chłopak powoli wstał i podał jej ubranie.
- Tam masz łazienkę - powiedział wskazując na drzwi po prawej stronie - A ja idę zrobić Ci śniadanie.
Hermiona tylko pokiwała głową. Dopiero jak wyszedł, zaczęła rozglądać się po pokoju. Wielkie, dębowe łóżko z baldachimem ładnie komponowało się z ciemną podłogą i limonkowymi ścianami. W rogu stała ogromna szafa z mnóstwem drzwiczek. Spodobało się jej to wnętrze. Była bardzo ciekawa łazienki, więc tam się skierowała. Gdy otworzyła drzwi, oniemiała z wrażenia. Podłoga wyłożona czarnymi płytkami idealnie pasowała do czerwono-czarnych kafelków na ścianach. Narożna wanna zachęcała do kąpieli, a do tego duże lustro przyciągało wzrok.
Hermiona zanurzyła się w gorącej wodzie i pozwoliła swoim myślom błądzić swobodnie. Ciekawiło ją, czy ktoś zauważył jej zniknięcie. Nie wiedziała, która godzina i nie była pewna czy której z jej przyjaciół już wstało. Oczywiście, chodziło tylko o Harry'ego i Ginny. Ron przestał się liczyć. Nie mogła zrozumieć, czemu tak postąpił. Przecież już nie byli razem. I to już od kilku miesięcy. Mogła go usprawiedliwić tym, że był pijany, ale ludzie robią wtedy te rzeczy, których na trzeźwo nie są w stanie.
Gdy dostała gęsiej skórki, uświadomiła sobie, że woda już wystygła. Wyszła z wanny i wzięła do ręki ubrania, które dał jej Draco. Był to o wiele za duży T-shirt i bluza. T-shirt sięgał jej do połowy ud, więc mogła się tak pokazać chłopakowi. Skierowała się do kuchni, gdzie unosił się piękny zapach. Siadła na krześle, a Draco postawił jej talerz z mnóstwem naleśników i syrop klonowy. Dopiero teraz poczuła, jak bardzo jest głodna. Odezwała się wówczas, gdy spałaszowała większość smakołyku.
- Pyszne. I chciałbym Cię przeprosić za kłopot.
- Że co ? - zdziwił się chłopak.
- No bo zjawiam się u Ciebie w środku nocy, a Ty o nic się nie pytasz, tylko zanosisz mnie do łóżka. Dziękuję - uśmiechnęła się lekko.
- Nie ma sprawy - Malfoy machnął ręką - ale wszystko ok ?
- Powiedzmy, że tak.
Dziewczyna zamyśliła się. Z jednej strony chciała powiedzieć Draco, co się stało, ale bała się wspomnień. W końcu postanowiła.
- Myślę, że dobrze będzie jak Ci opowiem, co się stało. Wtedy zrozumiesz, czemu się do Ciebie teleportowałam. To było tak...
W miarę tego, jak Hermiona opowiadała, oczy chłopaka robiły się coraz większe, a twarz czerwona ze złości.
- Potem pobiegłam do pokoju, zadzwoniłam do Ciebie się się zdeportowałam.
- Doigrał się ! - wykrzyczał Draco.
Wstał i zaczął okręcać się wokół własnej osi. Hermiona wiedząc, co się święci, w ostatniej chwili złapała go za rękę. Poczuła szarpnięcie w okolicy pępka i naparła na nią ciemność.

_____________________________________________________

Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam. Ale teraz mam ferie, więc jest więcej czasu.

Przeczytanie = komentowanie c:

17 komentarzy:

  1. Cześć. W końcu wzięłam się za siebie i postanowiłam skomentować.
    Dzisiejszy rozdział jest najlepszym jakie napisałaś, a przynajmniej ja tak uważam. Wcześniejszych przeważały dialogi, a one z małą liczbą opisów nie są zbyt zachęcające, ale i tak wszystko przeczytałam. Bardzo mi się podoba twój twór, zresztą jak większość dramione, dlatego też czekam na nn i jakbyś mogła to mnie informuj jeśli to nie problem.
    labirynt-zranionych-dusz.blogspot.com (zakładka Sowiarnia)
    Pozdrawiam i czekam na dalszy rozwój sytuacji.
    PS. Mam nadzieje, że Draco porządnie go poturbuje :D.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z osobą wyżej :)
    Rozdział super! Na początku myślałam że Draco zjawi się na imprezie urodzinowej, no ale widocznie się myliłam. ;]
    Jesteś nieprzewidywalna! Myślałam że inaczej potoczą się losy bohaterów, a tu taka niespodzianka ;)
    Pozdrawiam Puma :*
    Ps. Czekam na ciąg dalszy z niecierpliwością!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobry rozdział. Łaknę więce, już nie mogę się doczekać gorącego romansu między HG i DM. Czekam dalej czekam czekam na następne :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Suuuuuper, naprawdę mi się podoba :)
    a u mnie nowa notka
    http://bo-mimo-wszystko-kocham-cie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. No teraz muszę cię pochwalić. Rozdziały są coraz lepsze. Pracuj dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne! Chcę więcej! ♥____♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaa! To jest to. Niech to się toczy *.* jakbyś mogła mnie powiadomić? Hm... N moim blogu mam numer gg i meila więc: hermiona-hogwart.blog.pl. Jeśli uznasz za spam to przepraszam. /Irytek vel Ciastko

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej, hej! U mnie nowy rozdział! Serdecznie zapraszam :*
    http://milosc-jest-tu.blogspot.com/
    Puma

    OdpowiedzUsuń
  10. Dodawaj szybciutko nowy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbuję coś stworzyć, ale mi nie wychodzi. Nie mam weny. Chociaż dzisiaj mam dobry dzień. Może się coś pojawi. :)

      Cierpliwości. :3

      Usuń
    2. Heej , proszę Cię napisz notke , jestem ciekawa : >

      ~MójPatronusToHedwiga.♥

      Usuń
  11. Jak dotąd najlepszy rozdział :D
    Oby tak dalej
    Dużo weny ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. - Że co ? - zdziwił się chłopak.
    - No bo zjawiam się u Ciebie w środku nocy, a Ty o nic się nie pytasz, tylko zanosisz mnie do łóżka. Dziękuję.

    Po tej rozmowie zaczęłam zwijać się ze śmiechu! <3 ~Janice

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochana xD...Wyobrażałam sobie pod koniec Dracona Lucjusza Malfoya tańczącego w kółeczko z bukietem stokrotek...xD

    OdpowiedzUsuń